Kolejna z kobiet używających kosmetyków Nantes opowiedziała nam swoją historię. Dziewiętnastoletnia Marina Suszczenko, studentka z Wrocławia od ponad dwóch lat miała ogromne problemy z cerą. Próbowała rozmaitych preparatów i leków oraz korzystała z zabiegów kosmetycznych, które tylko chwilowo dawały efekt. Wygląd nie wpływał na nią najlepiej.
– Moja twarz wyglądała okropnie i czułam się z tym bardzo źle – mówi Marina. – Przestałam chodzić na imprezy, unikałam spotkań z rówieśnikami, czułam się niepewnie w towarzystwie.
Od koleżanki dowiedziała się o kosmetykach Nantes, których ta używała i chwaliła sobie ich skuteczność.
– Poszukałam informacji i opinii w internecie, podchodzę do nowości bardzo sceptycznie, bo mam kiepskie doświadczenia. Zanim zdecydowałam się na wypróbowanie kosmetyków Nantes, wiele się o nich dowiedziałam – wspomina studentka. – Opinie były pozytywne, ludzie polecają te kosmetyki. Postanowiłam zaryzykować.
Marina zaczęła używać żelu i toniku Nantes serii Clean & Fresh a także peelingu Nantes i glinki Argil Spa.
– Stopniowo następowała poprawa a po miesiącu skóra wyglądałam już dużo lepiej.
Dziś Marina nadal używa kosmetyków Nantes, przede wszystkim toniku, żelu, kremu i maski z serii Clean & Fresh. Nie unika także innych produktów firmy z Bolesławca. Jest zadowolona z efektów.
– Efekty po prostu widać – mówi Marina – warto było wypróbować te kosmetyki. Nantes uratował moją cerę.
Na zdjęciach Marina przed kuracją kosmetykami Nantes i po niej.
Odwiedź sklep Nantes.pl